Powojenna władza hołdowała zasadzie, że film jest najważniejszą ze sztuk. I tak po wojnie każde szanujące się miasto i miasteczko musiało posiadać ów przybytek kulturalny. W Szamocinie kino powstało w budynku mieszczącym się przy dzisiejszej ulicy Hallera (wówczas gen. Świerczewskiego) - w prywatnym domu będącym własnością państwa Michalak.
Budynek ten miał ciekawą historię. Został zakupiony przez Jana Michalaka – górnika pracującego w amerykańskiej kopalni. Pierwotnie była tam restauracja z kompleksem rozrywkowym min strzelnicą, a z czasem powstało tam kino „Pokój”. Nazwa kina odpowiadała ówczesnym trendom myślowym związanym z świeżo ukształtowaną sytuacją polityczną.
Kino emitowało filmy od piątku do niedzieli w godzinach popołudniowo – wieczornych. Dodatkowo w niedzielne poranki dzieci mogły obejrzeć bajki i filmy dla swojej kategorii wiekowej. Kino otwierało swe podwoje także w ciągu tygodnia, kiedy emitowano zekranizowane lektury szkolne.
Małe kino posiadało swój specyficzny klimat. Na ścianach położona była boazeria, fotele były stylowe i wygodne, a stary kaflowy piec zapewniał przytulną atmosferę.
W kinie pracował kierownik, bileter, operator i sprzątaczka. Niekiedy jedna osoba musiała łączyć kilka funkcji naraz. I tak kierownicze funkcję sprawowali kolejno: Edward Jarczyński, Bronisław Dahlke, Stanisław Kozłowski (1975 – 83), Michalina Michalak oraz Dorota Pierzchlewicz (od 1 stycznia 1986r do 30 kwietnia 1990r).
Filmy docierały do Szamocina drogą kolejową: początkowo bezpośrednio do Szamocina, a po zamknięciu linii kolejowej - do Chodzieży. Dystrybutorem ich był Ogólnopolska Instytucja Rozpowszechniania Filmów w Poznaniu potocznie zwana Operą. Niekiedy po drodze filmy były już wielokrotnie emitowane i docierały posklejane.
Do Szamocina nie docierały najnowsze hity – mimo to frekwencja była wysoka, często sięgająca 100 procent. Na filmy takie jak: Wejście Smoka” czy „Klasztor Shaolin” przed kinem ustawiały się długie kolejki. Sala kinowa licząca 114 miejsc nie mieściła wszystkich chętnych. Dostawiano z boku krzesła. Czasami udawało się wypożyczyć jakiś hit na jeden seans z kina „Noteć” w Chodzieży znajdującego się wówczas przy przejeździe kolejowym.
„To było nie lada wyzwanie wówczas”- wspomina ostatnia kierowniczka kina p. Dorota Pierzchlewicz.
W 1985 r. w kinie przeprowadzono remont i zainstalowano szeroki ekran.
Kino zostało zamknięte w 1990 roku, w ramach likwidacji małych kin. Ponownej reaktywacji dokonała Luba Zarembińska (w 2003 r.), która sprowadziła do miasta Piotra Stasika – ówczesnego absolwenta Mistrzowskiej Szkoły Reżyserii Filmowej Andrzeja Wajdy.
Stasik w kinie stworzył „Pracownię Filmu”, która przyciągnęła rzesze młodzieży i nie tylko. Tu stworzyli oni sporo projektów artystycznych min. „Ludzie rusza kino”, „W starym kinie w Szamocinie”, „3,2,1 akcja”, „Stop klatka – Stop nuda”. Kino tętniło życiem. Młodzież uczyła się tam technik filmowania, montażu itp., a emisja filmów na dużym ekranie przyciągnęła wielu mieszkańców Szamocina.
Stary wysłużony „kaflak” nie dogrzewał już sali, a wysłużony sprzęt filmowy regularnie odmawiał posłuszeństwa. Mimo tego na seanse szamociniacy przybywali tłumnie, na sali siedzieli opatuleni szczelnie płaszczami, a z kina wychodzili szczęśliwi bo dotknęli czegoś magicznego.
Kino zamknięto ostatecznie w 2004 r. Większość młodzieży z „Pracowni Filmu” przeniosła się na „Stację Szamocin” ale to już materiał na zupełnie inny artykuł. W środku nic się nie zmieniło, wszystko jest tak jak kiedyś, tyle że pokryte grubą warstwą kurzu i zapomnienia.
Autorką artykułu jest Hanna Heimann, której o kinie „Pokój” opowiadali: Stanisław Kozłowski, Mariola i Krzysztof Sobczyńscy, Luba Zarembińska, Iwona Michalak i Dorota Pierzchlewicz.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?